Operacja Czysta Sama zakończyła się ogromnym sukcesem. Z rzeki wyłowiliśmy ponad 800 kg śmieci i udrożniliśmy dwa krytyczne odcinki rzeki. To wszystko dzięki 70 wolontariuszom, którzy sprzątali same z wody oraz z brzegów.
Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem a jednocześnie bardzo wzruszeni Waszym udziałem w akcji #OperacjaCzystaSAMA! Wielkie dzięki, wielkie brawa. Spisaliście się na medal! Kto lubi zdjęcia -> zapraszamy tutaj: https://photos.app.goo.gl/wwSNuXzaakaGvv5CA a kto ma chęć na dłuuuuugi post – zapraszamy do lektury – pisała Anna Sobol na Fanpage Fundacji Varietae dziękując zaangażowanym osobą w sprzątanie Samy.
Ambitne plany – realistyczne wykonanie.
Przyznamy, pierwotnie chcieliśmy dotrzeć z Szamotuł do Obrzycka ale głos rozsądku sprawił, że skróciliśmy trasę. I tak było co robić. Akcja wystartowała o godz. 7.30 a zakończyła się krótko przed 17.00. W operacji udział wzięły 2 zespoły (kajakowej i spacerowej „z brzegu”). W sumie w wydarzeniu wzięło udział ponad 70 osób.
Ogólnopolski Projekt z Lokalnym Akcentem
Akcje były zgłoszone w ramach ogólnopolskiej akcji Operacja Czysta Rzeka, którą odkryliśmy zupełnie przypadkiem a pokochaliśmy całym sercem.
Dzięki dofinansowaniu ze środków Urząd Miasta i Gminy Szamotuły mogliśmy zapewnić uczestnikom regeneracyjny posiłek, rękawice ochronne, worki na śmieci oraz … kajaki
Bez planowania i logistyki ani rusz
Planując akcje kontaktowaliśmy się z osobami, które spływały po Samie, sprawdzaliśmy poziom wody (niestety był niski – dobrze, że nie robiliśmy jej później!) i chodziliśmy często na odcinkach, które wydawały nam się trudne pod kątem odbioru śmieci. Niestety nie byliśmy w stanie przewidzieć ile zajmie trasa. Braliśmy też pod uwagę wiek uczestników (rodziny z dziećmi i ich wytrwałość).
Trasa piesza – do punktu finalnego przy Grobach Twardowskich zajęła 15 km (do tego odcinka należy doliczyć taszczenie śmieci do punktów odbioru śmieci). Wcześniejszy etap zakończył się na mostku w Grabówcu, do którego dotarli nasi dzielni, najmłodsi piechurzy
Trasa kajakowa 8,5 km. Aby pozwolić nieco odpocząć kajakarzom, którzy spływali „dłuższym” odcinkiem podzieliliśmy ich na 2 zespoły. Odcinek do pokonania może wydawać się mały ale niestety było dużo „przenosek”. Mieliśmy spoooooro do wyłowienia i do odebrania. Królowały butelki po „małpkach”, znalazły się opony, fragmenty lodówek. Ze zdobyczy można byłoby skompletować kilka pojazdów a nawet zjeść posiłek (zamknięty jogurt?) czy urządzić sobie ogród… Zaobserwowaliśmy też, że im dalej od osiedli ludzkich tym jest czystsza…
Z rzeki na wysypisko
Jutro śmieci zostaną przekazane na PSZOK, podzielimy się zdjęciem/ podamy liczbę zużytych worków. SAMA to rzeka pełna kontrastów. Czasem płytka, czasem rozległa i głęboka. Pełna ptaków i gniazd. Widzieliśmy również „gniazda” ZIMORODKÓW.
Smutne wnioski
Przeraża nas brak myślenia o tym, co robimy naszej rzece i jej mieszkańcom. Ona bierze to, co jej dajemy. Jest cierpliwa. Wiele znosi. Na szczęście – wczoraj SAMA nie była sama – jak napisała Ewelina Pilch. Dbajmy o nią – to nasza jedyna lokalna rzeka. #DolinaSamy. Cieszymy się, że mogliśmy wczoraj o nią zadbać razem z Wami. Za dobrą pogodę, za Wasz hart ducha, energię i piękną, obywatelską postawę.
Ogromne wsparcie lokalnej społeczności
Szczególnie dziękujemy Przystań Kowale – za sprzęt w dobrej, stałej cenie, za tyyyyle cennych wskazówek i wsparcie; Akademia Talentów Sporteko – za Wasze dzieciaki! I ich fantastycznych rodziców, którzy dzielnie pracowali
I wszystkich, którzy wskoczyli w wodery i robili czarną robotę, wyciągali opony oraz nie dawali się majowym pokrzywom! Oraz jeździli i dostarczali co trzeba. Dzięki Wam czujemy, że tworzymy wspólnotę!
Wiemy, że nie było „idealnie”. Zebraliśmy bezcenne doświadczenie, z którego chcemy czerpać przy kolejnej tego typu akcji. Mamy nadzieję, że będziecie z nami
Polecamy również wspaniałą relację w szamotuły.naszemiasto.











